Szukaj na tym blogu

wtorek, 4 sierpnia 2015

Pachnące kosmetyki vol. 4 Soap and Glory, Salco Au Naturel i Farmona

Po raz kolejny wracam z listą odkrytych przeze mnie pachnących kosmetyków.

Bo zapach to nie tylko perfumy, ale mając ich więcej niż przeciętnie jest to przewidziane, naprawdę niezmiennie cieszy mnie, jeśli odnajduję coś pięknie pachnącego w kosmetyku, który perfumami nie jest :-)
Szczególnie kiedy za oknem jest gorąco, ubranie przykleja się do ciała i każdy marzy o chwili ochłody. Wtedy doceniam szczególnie pachnące kosmetyki do ciała.

Mój absolutny ulubieniec ostatnich tygodni to kupiony podczas ostatniej wizyty w Wielkiej Brytanii kultowy już kosmetyk do ciała Soap & Glory The Righteous Butter. Gęste i bogate masło do ciała. 



Używam tylko wieczorem ale niesamowicie nawilża, zmiękcza i wygładza skórę.
Jednak zapach to największy atut tego kosmetyku - owocowo-kwiatowy, lekki, nienachalny i nie-chemiczny, co niestety jest rzadkością w kosmetykach z tej półki cenowej. Czytałam opinie, że przypomina Miss Dior Cherie i faktycznie, coś w tym jest. Bardzo trwały na skórze. Kosmetyk wydajny i godny polecenia nawet dla bardzo suchej skóry.
Szkoda, że w Polsce niedostępny stacjonarnie, można je jedynie kupić w perfumeriach internetowych lub na Allegro.
Cena ok.10 GBP za 300ml. 

Dla miłośniczek zapachów rożanych mam również coś ciekawego.
Polska firma Salco Au Naturel bazująca głównie na soli bocheńskiej ma w swojej ofercie balsam do ciała o zapachu róży. I to pięknie oddanej róży. Bardzo mi się podoba, choć róża w kosmetykach bywa kapryśna i w większości przypadków dusząca. 




Nie znam się na składach ale firma reklamuje się jako oferująca kosmetyki o naturalnych składach, więc i walory odżywcze tego balsamu są bardzo dobre. Konsystencja już rzadsza niż w przypadku Soap and Glory ale róża niesamowicie długo utrzymuje się na skórze.
Seria różana
http://salcoaunaturel.pl/products/index/3/seria-rose 
Cena ok. 30-40 zł za 250 ml.

I ostatni kosmetyk. Również polskiej firmy. Tym razem truskawka w olejku do kąpieli.
Farmona Aromaterapia Magic Spa. Olejek I love you. Limitowana edycja, którą zakupiłam w okolicy Walentynek, więc można domniemać, że to edycja walentynkowa.



Słodkie, dojrzałe, rozpływające się w ustach truskawki z polskiego pola. Tak pachnie ten olejek.
Pieni się fantastycznie, lekko zabarwia wodę. Zdecydowanie taka kąpiel poprawia humor po ciężkim dniu. Po kąpieli z dodatkiem olejku nie trzeba już używać balsamu. Niestety zapach nie utrzymuje się długo na skórze, a i w łazience szybko się ulatnia.
Duża szklana butla 500ml, aż cud, że jej jeszcze nie zbiłam, cena ok. 15 zł
http://farmona.pl/produkty/pielegnacja-ciala/aromaterapia-magic-spa/olejek-do-kapieli-i-love-you/

I tak jak owocokwiatki w perfumach mnie mniej interesują, tak w kosmetykach pielęgnacyjnych cieszą mnie. Mam nadzieję, że z czasem będę mogła napisać o kosmetyku z piękną nutą maliny, bo tego szukam od dawna.

1 komentarz:

  1. Ja ostatnio rozpływam się w zachwytach nad płynami do kąpieli Tetesept, oraz Tesori d'Oriente właśnie ze względu na niesamowite zapachy. Soapa & Glory również poznałam i ubolewam że u nas są niedostępne.

    OdpowiedzUsuń

Zostaw komentarz, zapraszam :)