Pisałam już kiedyś o perfumach tzw. celebrytek i bardzo dziwnym zapachu od Sarah Jessica Parker.
Dziś o Rihannie, której nie lubię a doceniam za wkład w muzykę pop.
I o perfumach, które bardzo polubiłam a do których podchodziłam z dużą rezerwą.
Po pierwsze, rzadko wącham celebryckie perfumy. I tych bym pewnie też się nie pokusiła przetestować, gdyby nie to, że przeczytałam o podobieństwie do pięknej kompozycji Bottega Venetta.
I okazał się być to strzał w dziesiątkę!
Nie powiem, że to BV dla ubogich, bo jednak zapachy się różnią, ale przyznam, że podobieństwo jest i w moim przypadku porównując oba, zdecydowanie wolę Rogue.
Przede wszystkim -bardzo ładny, prosty flakon.
Bez przestylizowanej formy.
Ciężkie, kanciaste szkło i porządny korek bez celebryckich fikuśnych ozdobników.
Nazwa - Rogue to szelma, łajdak. Podejrzewam, że może być to nawiązanie do wizerunku Rihanny jako bad girl. I faktycznie - to nie jest zapach dla grzecznych dziewczynek. Te pachną słodko i kwiatowo. A Rogue to nie jest zapach dla nastolatek. Nie wyobrażam sobie też, że może się tak podobać jak słodkie Reb'l, które idealnie wpasuje się w stylówkę tych młodszych fanek wokalistki.
Początek nieco kojarzy mi się z Coco Mademoiselle, co nie jest do końca trafne, bo to jednak inna bajka. Bajka z happy endem, bo później jest już coraz bardziej pudrowo, klasycznie i dość ciężko jak na celebryckie klimaty. I niespodzianka, po chwili pojawia się piękna zamszowa skóra, która dodaje całości eleganckiego sznytu, którego po zapachy Rihanny nikt by się nie spodziewał.
Na mojej skórze najpiękniej wybija zamszowa nuta. I to mnie cieszy. Doceniam fakt, że na mnie Rogue jest trwalszy niż Bottega Venetta.
Jedyny aspekt zdecydowanie przemawiający za Bottegą - ta pachnie naprawdę luksusowo, czuć, że to zapach niepospolity, z wysokiej półki.
W Rogue nie czuję TEJ klasy.
Mimo to - niespodzianka. Bardzo udany zapach celebrycki.
Ceny - od 90 zł za 30 ml do 105 za 125ml.
Rogue dostępny jest jako woda perfumowana w pojemnościach:
15, 30,75 i 125 ml.
Nuty głowy: kwiat cytryny cyklamen;
nuty serca: jaśmin, róża, śliwka i zamsz;
nuty bazy: piżmo, nuty drzewne, żywica bursztynowa, paczula i wanilia.
Dziś o Rihannie, której nie lubię a doceniam za wkład w muzykę pop.
I o perfumach, które bardzo polubiłam a do których podchodziłam z dużą rezerwą.
Po pierwsze, rzadko wącham celebryckie perfumy. I tych bym pewnie też się nie pokusiła przetestować, gdyby nie to, że przeczytałam o podobieństwie do pięknej kompozycji Bottega Venetta.
I okazał się być to strzał w dziesiątkę!
Nie powiem, że to BV dla ubogich, bo jednak zapachy się różnią, ale przyznam, że podobieństwo jest i w moim przypadku porównując oba, zdecydowanie wolę Rogue.
Przede wszystkim -bardzo ładny, prosty flakon.
Bez przestylizowanej formy.
Ciężkie, kanciaste szkło i porządny korek bez celebryckich fikuśnych ozdobników.
Nazwa - Rogue to szelma, łajdak. Podejrzewam, że może być to nawiązanie do wizerunku Rihanny jako bad girl. I faktycznie - to nie jest zapach dla grzecznych dziewczynek. Te pachną słodko i kwiatowo. A Rogue to nie jest zapach dla nastolatek. Nie wyobrażam sobie też, że może się tak podobać jak słodkie Reb'l, które idealnie wpasuje się w stylówkę tych młodszych fanek wokalistki.
Początek nieco kojarzy mi się z Coco Mademoiselle, co nie jest do końca trafne, bo to jednak inna bajka. Bajka z happy endem, bo później jest już coraz bardziej pudrowo, klasycznie i dość ciężko jak na celebryckie klimaty. I niespodzianka, po chwili pojawia się piękna zamszowa skóra, która dodaje całości eleganckiego sznytu, którego po zapachy Rihanny nikt by się nie spodziewał.
Na mojej skórze najpiękniej wybija zamszowa nuta. I to mnie cieszy. Doceniam fakt, że na mnie Rogue jest trwalszy niż Bottega Venetta.
Jedyny aspekt zdecydowanie przemawiający za Bottegą - ta pachnie naprawdę luksusowo, czuć, że to zapach niepospolity, z wysokiej półki.
W Rogue nie czuję TEJ klasy.
Mimo to - niespodzianka. Bardzo udany zapach celebrycki.
Ceny - od 90 zł za 30 ml do 105 za 125ml.
Rogue dostępny jest jako woda perfumowana w pojemnościach:
15, 30,75 i 125 ml.
Nuty głowy: kwiat cytryny cyklamen;
nuty serca: jaśmin, róża, śliwka i zamsz;
nuty bazy: piżmo, nuty drzewne, żywica bursztynowa, paczula i wanilia.
Zgadzam się- super zapach, ja wolę BV bo jest mniej słodka, ale i Rihanne często noszę z przyjemnością. :)
OdpowiedzUsuńBV nadal mam na liście, może kiedyś znajdę w super okazji, wszak jest doskonalszym zapachem ale cenowo zdecydowanie lepiej wypada Rogue i póki co musi mnie zadowolić. Jak na zapach celebrycki daję mu 10/10
UsuńUwielbiam Nude i Reb'l Fleur. Nie jestem w stanie natomiast nosić Rebelle i Rouge, które są dla mnie migrenogenne.
OdpowiedzUsuńJeśli będę mieć okazję przetestuję te pozostałe zapachy Rihanny, już któreś z nich wąchałam ale mnie zniechęciły...
OdpowiedzUsuń