It's been a while
Tak, chwilę mnie nie było...
Co u mnie?
Zmiany, zmiany, zmiany.
Zasadniczo na lepsze, gdyż każda zmiana przynosi coś dobrego w swoim założeniu.
Mój umysł nie jest już zaprzątnięty tym czym do tej pory.
Wracam do perfumowego świata.
Zaszły zmiany również w mojej zapachowej garderobie.
Jest lżej i bardziej w moim stylu.
Pożegnałam zapachy, które doceniałam, uwielbiałam a nie nosiłam.
Moim odkryciem jest przepiękne Copal Azur Aedes de Venustas, wkrótce o nim już więcej.
Wracam! Zaglądajcie :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw komentarz, zapraszam :)