Szukaj na tym blogu

wtorek, 18 listopada 2014

Czekoladowe perfumy - Chocolovers, Aquolina (2006)

Miałam kiedyś fazę na czekoladowe zapachy...

Poszukiwałam mojego świętego Graala czekoladowych perfum i teraz już wiem, że byłam całkiem blisko ideału. Czekolada ma jednak to do siebie, że szybko się potrafi przejeść a ja bezlitośnie poszukałam dla tych perfum innego domu. Niestety zapach włoskiej niszowej marki, o którym myślę jest już dość trudno dostępny i nie wiem, czy kiedykolwiek uda mi się je ponownie nabyć.
Jeśli tak - na pewno o tym doniosę!

Tymczasem postanowiłam skorzystać z okazji i przetestować inną legendarną i już bardzo trudnodostępną czekoladkę - również włoskiej firmy Aquolina - Chocolovers.



I w tym momencie, gdy wspomniałam o pochodzeniu firmy,  przychodzą mi jeszcze dwa inne, również kultowe zapachy czekolady: La Perla Dark Extasy i Cioccolato Mon Amour. I również pochodzące ze słodkiej Italii. Czyżby Włosi mieli patent na idealną czekoladę w perfumach?

Poznałam już wiele interpretacji czekoladowych perfum i muszę stwierdzić jedno - czekolada czekoladzie nierówna.
Może być gorzka, mleczna, biała, orzechowa, kawowa, z toffi, z pianką ptasiego mleczka, z miętą, z nadzieniem. Bywa wytrawna, słodka, mdła, z chilli, z solą, ostatnio nawet jadłam z wasabi ( nigdy więcej!).
Wachlarz możliwości jak przepaść między Toblerone a wyrobem czekoladopodobnym rodem z PRL.

Pisałam już tu http://perfumowyzawrotglowy.blogspot.com/2014/05/capricieuse-sephora-vanille-cholocat.html o Czekoladowanilii Sephory - gdzie czekolady jest jak na lekarstwo a prym wiedzie kakao z wanilią.
W przypadku Chocolovers mamy idealnie odtworzoną czekoladę, nie mleczną, nie gorzką ale do kwadratu czekoladową. Żeby nie było nudno - jest to czekoladka z nadzieniem,   z wyraźną nutą orzechów i pomarańczy.
Intensywny, nieskomplikowany zapach, całkiem apetyczny.
Mimo wielu innych nut nie jestem w stanie niczego więcej w tym zapachu zidentyfikować. Trzy składniki, wymieszane i bardzo spójne.  Do zjedzenia.

Zdecydowanym minusem w mojej opinii jest zbytnia dosłowność Chocolovers - nie chcę pachnieć jak  "o-właśnie-przyszła-pralinka-czekoladowa". Nie dla mnie i zastanawiam się, kto chciałby nosić  aż tak oczywisty zapach gourmandowy.


Chocolovers są bardzo trwałe jak na swoją koncentrację -  ok. 4-5 godzin.
Dostępne jako eau de toilette 50ml i bogata linia kąpielowa.




Rok powstania: 2006
Nuty: pomarańcze, orzechy włoskie, kolendra, piżmo, wanilia, bergamotka, konwalia, cytryna.
Niedostępne już od kilku lat.


A tak wracając do początku dzisiejszego wpisu - najpiękniejsza czekolada wg mojego nosa to Chocolat Il Profvmo, o!



2 komentarze:

  1. Miałam buteleczkę i szybko się pozbyłam, nie byłam w stanie nosić tego zapachu. Za to żelu pod prysznic i musu do ciała używałam bardzo długo i z prawidziwą przyjemnością. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzę, że nie jestem odosobniona w tej opini :-) Cała ta seria kąpielowa wygląda bardzo apetycznie, ale nie miałam okazji poznać.

    OdpowiedzUsuń

Zostaw komentarz, zapraszam :)