To pierwszy i jak na razie jedyny zapach niszowej The Different Company, który mnie urzekł mimo mojego dość ostrożnego stosunku do niszowych propozycji.
Już sam kolor perfum mnie zainteresował - są intensywnie pomarańczowe - zdjęcie poniżej nie oddaje ich koloru. Prosty, ciężki flakon, ciekawy kolor i sugestywna nazwa - to na mnie podziałało.
Jednak jest to zapach przewrotny, gdyż Nocny Jaśmin to wielka soczysta bergamota w otoczeniu przypraw.
A jaśmin? No właśnie tytułowego jaśminu brak, może czai się gdzieś tam na dnie, niewidoczny, niewyczuwalny, stłamszony przez bergamotkę i jej orientalne towarzyszki.
Doceniam kompozycję, ale pytam się: Halo, gdzie jaśmin? gdzie ta Nuit?
Czując go na nadgarstku przypominam sobie pięknie pachnący suk w Damaszku, jedzone surowe, solone migdały, aromatyczne przyprawy i najsmaczniejsze nerkowce.
Szkoda, bo chociaż sam zapach mi się podoba, to jednak jaśmin w wyraźniejszej postaci mógłby tylko dodać uroku kompozycji.
A tak proponuję o zmianę nazwy z Jasmin de Nuit na Spicy Bergamot :-)
Szkoda też, że zapach mimo bogatych nut, nie rozwija się wyjątkowo, kiedy bergamotkowa bomba przygasa zostaje miękka ale nie słodka wanilia.
Jednak mimo wszystko Jasmin de Nuit podoba mi się i noszę go z chęcią, szczególnie w chłodniejsze dni.
Nisza, więc wiadomo drogo, dostępna np. w Galilu.
Kiedyś były nawet w Douglasie w moim mieście ale nie cieszyły się zainteresowaniem i po krótkiej wyprzedaży znikły z półek.
Trwałość - całkiem dobra, pachnie intensywnie przez 3h.
Nuty zapachowe:
nuty głowy: anyż, bergamota, mandarynka
nuty serca: jaśmin, cynamon, kardamon
nuty bazy: drzewo sandałowe, ambra, paczula
Nos: Celine Ellena
Już sam kolor perfum mnie zainteresował - są intensywnie pomarańczowe - zdjęcie poniżej nie oddaje ich koloru. Prosty, ciężki flakon, ciekawy kolor i sugestywna nazwa - to na mnie podziałało.
Jednak jest to zapach przewrotny, gdyż Nocny Jaśmin to wielka soczysta bergamota w otoczeniu przypraw.
A jaśmin? No właśnie tytułowego jaśminu brak, może czai się gdzieś tam na dnie, niewidoczny, niewyczuwalny, stłamszony przez bergamotkę i jej orientalne towarzyszki.
Doceniam kompozycję, ale pytam się: Halo, gdzie jaśmin? gdzie ta Nuit?
Czując go na nadgarstku przypominam sobie pięknie pachnący suk w Damaszku, jedzone surowe, solone migdały, aromatyczne przyprawy i najsmaczniejsze nerkowce.
Szkoda, bo chociaż sam zapach mi się podoba, to jednak jaśmin w wyraźniejszej postaci mógłby tylko dodać uroku kompozycji.
A tak proponuję o zmianę nazwy z Jasmin de Nuit na Spicy Bergamot :-)
Szkoda też, że zapach mimo bogatych nut, nie rozwija się wyjątkowo, kiedy bergamotkowa bomba przygasa zostaje miękka ale nie słodka wanilia.
Jednak mimo wszystko Jasmin de Nuit podoba mi się i noszę go z chęcią, szczególnie w chłodniejsze dni.
Nisza, więc wiadomo drogo, dostępna np. w Galilu.
Kiedyś były nawet w Douglasie w moim mieście ale nie cieszyły się zainteresowaniem i po krótkiej wyprzedaży znikły z półek.
Trwałość - całkiem dobra, pachnie intensywnie przez 3h.
Nuty zapachowe:
nuty głowy: anyż, bergamota, mandarynka
nuty serca: jaśmin, cynamon, kardamon
nuty bazy: drzewo sandałowe, ambra, paczula
Nos: Celine Ellena
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw komentarz, zapraszam :)