Witajcie,
pod koniec roku postanowiłam się podzielić moimi przemyśleniami na temat oszustwa w internecie.
Kupując od dobrych dziesięciu lat jak do tej pory nie zaliczyłam jeszcze żadnej wpadki, która zakończyłaby się dla mnie porażką. Owszem były problemy, ostatnia sprawa ciągnęła się za mną ponad 2 miesiące ale udało mi się je wszystkie rozwiązać.
Poniżej kilka zasad, którymi warto się kierować w transakcjach internetowych z osobami prywatnymi.
Z racji, że głównie kupuję perfumy i odzież kilku wybranych marek, moje zasady mogą nie mieć zastosowania np. przy elektronice, na której przyznaję - nie znam się absolutnie.
Zaznaczam jednocześnie, że nie powołuję się na żadne konkretne przepisy, ale niestety obowiązujące prawo rzadko skutecznie broni konsumenta.
Spotykałam się z opiniami, że idealnie broni praw kupujących Ebay wspólnie z Paypalem - w przypadku sporu cofnie Sprzedającemu wpływ za sprzedany przedmiot i zwróci Kupującemu.
O ile mi wiadomo Allegro nie planuje takiego serwisu w ramach PayU.
Zatem są to moje przemyślenia i wskazówki dla Was, mam nadzieję, że okażą się przydatne, aby ustrzec się w przyszłości.
1. Przed zakupem zapoznaj się z komentarzami dot. sprzedającego i koniecznie jego pozostałymi aukcjami/ogłoszeniami.
Brzmi jak oczywista oczywistość, ale jednak ... Mi wystarczy jeden komentarz na temat nieoryginalności i od razu daruję sobie zakupy u takiej osoby. Jeśli trafisz na fajną okazję i nagle się okazuje, że dana osoba ma tylko super okazje i kilka nietrafionych prezentów a) w folii, b) w okazyjnych cenach, c) w pojemnościach, opakowaniach, które nie występują w naturze, to prawdopodobnie rzecz, którą zamierzasz kupić też nie jest oryginalna.
2. Dane kontaktowe - im więcej tym lepiej.
Koniecznie adres, działający telefon, adres mailowy. Niestety wiele razy mi się zdarzyło, że dane kontaktowe osoby z allegro - to akurat dotyczyło osób kupujących - były niekompletne. Na maile nie było odpowiedzi a telefony były wyłączone.
Jeśli nie masz telefonu danej osoby poproś ją o nr pod byle pretekstem - i koniecznie zadzwoń! oczywiście zrób to przed wysłaniem płatności.
Scenka rodzajowa - ostatnio takich przygód miałam więcej. Ale gdyby nie adres nie trafiłabym nigdy na nr kontaktowy do osoby z rodziny potencjalnego oszusta. Raz pomogła rozmowa z ojcem dziewczyny, która przez 3 tygodnie nie mogła mi wysłać zakupionej spódnicy - za drugim razem musiałam dogadywać rodzaj rekompensaty z matką oszusta. Gdybym nie miała adresów zamieszkania, nazwiska itp. zostałabym pewnie z niczym.
3. Zdjęcia - tu nie zdziwi mnie już nic.
Widziałam kiedyś na aukcji allegro jako dowód oryginalności perfum, zdaje się Jadore, zdjęcie paragonu z niemieckiej Sephory. Bardzo czytelne, ze wszystkimi danymi teleadresowymi, szczegółami dot. podatku itp. Wyglądało to bardzo wiarygodnie - tylko że ... w Niemczech nie ma sieci Sephora... a pod podanym na paragonie adresie wg. Google była kawiarnia czy coś w stym stylu. Gratuluję pomysłowości.
Notorycznie zdarzają się kradzieże zdjęć z innych oryginalnych aukcji.
Spotkałam się także z faktem, że ktoś pozwolił sobie umieścić jako główne zdjęcie fotkę czyjejś forumowej kolekcji perfum, na której to fotce znalazł się flakon, mający stanowić teoretycznie przedmiot sprzedaży. Jeśli coś Wam nie pasuje a zdjęcie wygląda podejrzanie, proponuję użyć opcji - Szukaj tego obrazu w Google i wtedy można łatwo znaleźć źródło tego zdjęcia.
Jeśli zdjęcie jest bez zarzutu, ale mimo to dalej brakuje Wam jakichś istotnych szczegółów, dobrze jest prosić o dodatkowe zdjęcia np. kodu, spodu flakonu, poziomu perfum itp. Niekoniecznie muszą być one na tle dzisiejszej gazety z widoczną datą, ale dosłanie dodatkowych zdjęć daje możliwość lepszej weryfikacji oryginalności i jednocześnie sposób na wyeliminowanie oszusta. Wykręcanie się brakiem czasu, sprawnego aparatu itp. to dla mnie ściema. Nigdy nie kupuj nic na podstawie zdjęcia katalogowego - chyba, że w sprawdzonym sklepie internetowym.
4. Doprecyzuj szczegóły z kontrahentem.
Im mniej niedopowiedzeń tym lepiej. Osoba, z którą ustalisz te kwestie powinna czuć się bardziej zobligowana do wypełnienia swojej części. Dostała w uzgodnionym terminie płatność to powinna również wywiązać się z terminowej wysyłki. Ustal płatność, kiedy ma nastąpić przesyłka, jak ma być produkt wysłany - opakowanie, rodzaj przesyłki. Przy zakupie prywatnym ustalcie, że masz mieć dosłany nr przesyłki do śledzenia.
Jeśli masz wrażenie, że osoba po drugiej stronie niekoniecznie wie jak wysłać tak delikatny towar jak perfumy, nie przejmuj się, czy się obrazi, ale napisz, jakiego oczekujesz zabezpieczenia i opakowania.
Scenka rodzajowa: dostałam kiedyś perfumy Diora, wysłane z drugiego końca Polski zamiast listem poleconym - listem zwykłym, wrzucone luzem do koperty bąbelkowej. Jako zabezpieczenie flakonika w środku koperty dowcipny pan wrzucił, również luzem, kilka ulotek reklamujących usługi bankowe Poczty Polskiej. Rozmyślnie zignorował moje wielokrotne prósby o przesyłkę rejestrowaną, o podanie numeru przesyłki, solidne zabezpieczenie itp. Najwyraźniej pan chciał mi utrzeć nosa bo byłam zbyt wymagająca...? Życzę tej osobie, żeby trafiła w przyszłości na kogoś, kto mimo otrzymania przesyłki będzie twierdzić, że jej nie otrzymał i domagał się zwrotu za zakupiony produkt... Osoba ta nie wzięła pod uwagę, że wysyłając zwykłą przesyłkę nie można udowodnić ani tego, że się wysłało daną rzecz, ani również tego, że się ją otrzymało.
5. Nie odpuszczaj
Ok, stało się, Podejrzewasz, że trafiłaś/trafiłeś na oszusta. Brak przesyłki, brak zwrotu, wysyłane maile pozostają bez echa...
Moja metoda, która sprawdza się niemal w każdym aspekcie życia - uporem maniaka można zdziałać wszystko.
Walcz o swoje, wydzwaniaj, wypisuj maile, SMS-y do skutku. Może dla świętego spokoju oszust wyśle to co ma wysłać.
Jeśli nie przyniesie to skutku wtedy możesz przejść to następnego punktu czyli informowania o zamiarze zgłoszenia sprawy na policję. Jeśli jednak to nie podziała - zgłoś!
Pamiętajcie, nieważne czy chodzi o 50, 100 czy 300 zł, to są Wasze pieniądze i nikt absolutnie nie ma prawa ich sobie przywłaszczyć.
Jeśli doszło do transakcji, czyli dokonaliście wpłaty, macie dowód wpłaty, nie odpuszczajcie oszustowi. Policja ma obowiązek przyjęcia Waszego zgłoszenia bez względu na wysokość kwoty, na którą zostaliście oszukani.
Warto mieć zapisaną korespondecję, koniecznie maila od Sprzedającego z danymi do wpłaty. Im więcej danych tym lepiej.
Jak do tej pory wszystkie problematyczne sprawy udało mi się zakończyć. Przy zwrotach np. za zepsute perfumy moją stratą było pokrycie kosztów wysyłki zwrotnej.
W takich kwestiach nie byłam aż tak drobiazgowa i wolałam zapłacić za wysyłkę, byle możliwie szybko pozbyć się problemu. Z drugiej zaś strony miałam poczucie, że to druga strona powinna pokryć koszt wysyłki, Niestety mało który Sprzedający chce przyjąć zwrot. W takim przypadku ważne jest powołanie się na niezgodność przedmiotu z opisem z aukcji. Nie chcę zwrócić przedmiotu, bo się rozmyśliłam, ale dlatego, że jest wadliwy, niesprawny, nieoryginalny itd.
Innym razem dostałam zwrot na konto a przesyłka wróciła do mnie, bo sprzedająca nie zdążyła w ciągu 2 tygodni pofatygować się na pocztę, mimo moich wielokrotnych ponagleń. I tak zostałam ze zwrotem na konto, z biżuterią, na którą nie chciałam już patrzeć, oraz z podwójnymi kosztami przesyłki celem zwrotu do Sprzedającej i zwrotu zwrotu do mnie... Czasami zastanawiam się, na jakich ludzi możemy trafić w sieci. W tej materii życie mnie zawsze zaskakuje :-)
Jesli macie inne pomysły, doświadczenia, uwagi, podzielcie się proszę w komentarzach.
pod koniec roku postanowiłam się podzielić moimi przemyśleniami na temat oszustwa w internecie.
Kupując od dobrych dziesięciu lat jak do tej pory nie zaliczyłam jeszcze żadnej wpadki, która zakończyłaby się dla mnie porażką. Owszem były problemy, ostatnia sprawa ciągnęła się za mną ponad 2 miesiące ale udało mi się je wszystkie rozwiązać.
Poniżej kilka zasad, którymi warto się kierować w transakcjach internetowych z osobami prywatnymi.
Z racji, że głównie kupuję perfumy i odzież kilku wybranych marek, moje zasady mogą nie mieć zastosowania np. przy elektronice, na której przyznaję - nie znam się absolutnie.
Zaznaczam jednocześnie, że nie powołuję się na żadne konkretne przepisy, ale niestety obowiązujące prawo rzadko skutecznie broni konsumenta.
Spotykałam się z opiniami, że idealnie broni praw kupujących Ebay wspólnie z Paypalem - w przypadku sporu cofnie Sprzedającemu wpływ za sprzedany przedmiot i zwróci Kupującemu.
O ile mi wiadomo Allegro nie planuje takiego serwisu w ramach PayU.
Zatem są to moje przemyślenia i wskazówki dla Was, mam nadzieję, że okażą się przydatne, aby ustrzec się w przyszłości.
1. Przed zakupem zapoznaj się z komentarzami dot. sprzedającego i koniecznie jego pozostałymi aukcjami/ogłoszeniami.
Brzmi jak oczywista oczywistość, ale jednak ... Mi wystarczy jeden komentarz na temat nieoryginalności i od razu daruję sobie zakupy u takiej osoby. Jeśli trafisz na fajną okazję i nagle się okazuje, że dana osoba ma tylko super okazje i kilka nietrafionych prezentów a) w folii, b) w okazyjnych cenach, c) w pojemnościach, opakowaniach, które nie występują w naturze, to prawdopodobnie rzecz, którą zamierzasz kupić też nie jest oryginalna.
2. Dane kontaktowe - im więcej tym lepiej.
Koniecznie adres, działający telefon, adres mailowy. Niestety wiele razy mi się zdarzyło, że dane kontaktowe osoby z allegro - to akurat dotyczyło osób kupujących - były niekompletne. Na maile nie było odpowiedzi a telefony były wyłączone.
Jeśli nie masz telefonu danej osoby poproś ją o nr pod byle pretekstem - i koniecznie zadzwoń! oczywiście zrób to przed wysłaniem płatności.
Scenka rodzajowa - ostatnio takich przygód miałam więcej. Ale gdyby nie adres nie trafiłabym nigdy na nr kontaktowy do osoby z rodziny potencjalnego oszusta. Raz pomogła rozmowa z ojcem dziewczyny, która przez 3 tygodnie nie mogła mi wysłać zakupionej spódnicy - za drugim razem musiałam dogadywać rodzaj rekompensaty z matką oszusta. Gdybym nie miała adresów zamieszkania, nazwiska itp. zostałabym pewnie z niczym.
3. Zdjęcia - tu nie zdziwi mnie już nic.
Widziałam kiedyś na aukcji allegro jako dowód oryginalności perfum, zdaje się Jadore, zdjęcie paragonu z niemieckiej Sephory. Bardzo czytelne, ze wszystkimi danymi teleadresowymi, szczegółami dot. podatku itp. Wyglądało to bardzo wiarygodnie - tylko że ... w Niemczech nie ma sieci Sephora... a pod podanym na paragonie adresie wg. Google była kawiarnia czy coś w stym stylu. Gratuluję pomysłowości.
Notorycznie zdarzają się kradzieże zdjęć z innych oryginalnych aukcji.
Spotkałam się także z faktem, że ktoś pozwolił sobie umieścić jako główne zdjęcie fotkę czyjejś forumowej kolekcji perfum, na której to fotce znalazł się flakon, mający stanowić teoretycznie przedmiot sprzedaży. Jeśli coś Wam nie pasuje a zdjęcie wygląda podejrzanie, proponuję użyć opcji - Szukaj tego obrazu w Google i wtedy można łatwo znaleźć źródło tego zdjęcia.
Jeśli zdjęcie jest bez zarzutu, ale mimo to dalej brakuje Wam jakichś istotnych szczegółów, dobrze jest prosić o dodatkowe zdjęcia np. kodu, spodu flakonu, poziomu perfum itp. Niekoniecznie muszą być one na tle dzisiejszej gazety z widoczną datą, ale dosłanie dodatkowych zdjęć daje możliwość lepszej weryfikacji oryginalności i jednocześnie sposób na wyeliminowanie oszusta. Wykręcanie się brakiem czasu, sprawnego aparatu itp. to dla mnie ściema. Nigdy nie kupuj nic na podstawie zdjęcia katalogowego - chyba, że w sprawdzonym sklepie internetowym.
4. Doprecyzuj szczegóły z kontrahentem.
Im mniej niedopowiedzeń tym lepiej. Osoba, z którą ustalisz te kwestie powinna czuć się bardziej zobligowana do wypełnienia swojej części. Dostała w uzgodnionym terminie płatność to powinna również wywiązać się z terminowej wysyłki. Ustal płatność, kiedy ma nastąpić przesyłka, jak ma być produkt wysłany - opakowanie, rodzaj przesyłki. Przy zakupie prywatnym ustalcie, że masz mieć dosłany nr przesyłki do śledzenia.
Jeśli masz wrażenie, że osoba po drugiej stronie niekoniecznie wie jak wysłać tak delikatny towar jak perfumy, nie przejmuj się, czy się obrazi, ale napisz, jakiego oczekujesz zabezpieczenia i opakowania.
Scenka rodzajowa: dostałam kiedyś perfumy Diora, wysłane z drugiego końca Polski zamiast listem poleconym - listem zwykłym, wrzucone luzem do koperty bąbelkowej. Jako zabezpieczenie flakonika w środku koperty dowcipny pan wrzucił, również luzem, kilka ulotek reklamujących usługi bankowe Poczty Polskiej. Rozmyślnie zignorował moje wielokrotne prósby o przesyłkę rejestrowaną, o podanie numeru przesyłki, solidne zabezpieczenie itp. Najwyraźniej pan chciał mi utrzeć nosa bo byłam zbyt wymagająca...? Życzę tej osobie, żeby trafiła w przyszłości na kogoś, kto mimo otrzymania przesyłki będzie twierdzić, że jej nie otrzymał i domagał się zwrotu za zakupiony produkt... Osoba ta nie wzięła pod uwagę, że wysyłając zwykłą przesyłkę nie można udowodnić ani tego, że się wysłało daną rzecz, ani również tego, że się ją otrzymało.
5. Nie odpuszczaj
Ok, stało się, Podejrzewasz, że trafiłaś/trafiłeś na oszusta. Brak przesyłki, brak zwrotu, wysyłane maile pozostają bez echa...
Moja metoda, która sprawdza się niemal w każdym aspekcie życia - uporem maniaka można zdziałać wszystko.
Walcz o swoje, wydzwaniaj, wypisuj maile, SMS-y do skutku. Może dla świętego spokoju oszust wyśle to co ma wysłać.
Jeśli nie przyniesie to skutku wtedy możesz przejść to następnego punktu czyli informowania o zamiarze zgłoszenia sprawy na policję. Jeśli jednak to nie podziała - zgłoś!
Pamiętajcie, nieważne czy chodzi o 50, 100 czy 300 zł, to są Wasze pieniądze i nikt absolutnie nie ma prawa ich sobie przywłaszczyć.
Jeśli doszło do transakcji, czyli dokonaliście wpłaty, macie dowód wpłaty, nie odpuszczajcie oszustowi. Policja ma obowiązek przyjęcia Waszego zgłoszenia bez względu na wysokość kwoty, na którą zostaliście oszukani.
Warto mieć zapisaną korespondecję, koniecznie maila od Sprzedającego z danymi do wpłaty. Im więcej danych tym lepiej.
Jak do tej pory wszystkie problematyczne sprawy udało mi się zakończyć. Przy zwrotach np. za zepsute perfumy moją stratą było pokrycie kosztów wysyłki zwrotnej.
W takich kwestiach nie byłam aż tak drobiazgowa i wolałam zapłacić za wysyłkę, byle możliwie szybko pozbyć się problemu. Z drugiej zaś strony miałam poczucie, że to druga strona powinna pokryć koszt wysyłki, Niestety mało który Sprzedający chce przyjąć zwrot. W takim przypadku ważne jest powołanie się na niezgodność przedmiotu z opisem z aukcji. Nie chcę zwrócić przedmiotu, bo się rozmyśliłam, ale dlatego, że jest wadliwy, niesprawny, nieoryginalny itd.
Innym razem dostałam zwrot na konto a przesyłka wróciła do mnie, bo sprzedająca nie zdążyła w ciągu 2 tygodni pofatygować się na pocztę, mimo moich wielokrotnych ponagleń. I tak zostałam ze zwrotem na konto, z biżuterią, na którą nie chciałam już patrzeć, oraz z podwójnymi kosztami przesyłki celem zwrotu do Sprzedającej i zwrotu zwrotu do mnie... Czasami zastanawiam się, na jakich ludzi możemy trafić w sieci. W tej materii życie mnie zawsze zaskakuje :-)
Jesli macie inne pomysły, doświadczenia, uwagi, podzielcie się proszę w komentarzach.
Miałam w tym roku przygodę z oszustem na Ebay, ale PayPal bez problemu oddał mi kasę, więc wszystko dobrze się skończyło :-)
OdpowiedzUsuńTak, Ebay przy płatnościach Paypal daje tę ochronę a Allegro niestety nie...
OdpowiedzUsuń