Pamiętacie serię Givenchy Oblique?
Te koszmarne
etui na wymienne naboje?
a w środku takie cudeńka...
Miałam je i ja. Jako że wówczas zakupy w Sephorze były dla mnie mega wydarzeniem a perfumerie internetowe dopiero raczkowały, poszłam z zamiarem kupna "czerwonych" a wyszłam z "niebieskimi". Nie pamiętam już dziś, dlaczego kupiłam inne, nie wierzę, że dałam się zmanipulować, prawdopodobnie mojego upatrzonego zapachu nie było więc wzięłam co zostało. I dziś już nie wiem czy było to Play czy FFWD, ale to nie było to.
Dziś wróciłam do zapachu sprzed kilkunastu lat, wpierw mała próbka a potem 20 ml pen najpiękniejszych Oblique wrócił do mnie.
Sam koncept flakonu był nieco zwariowany i nowatorski jak na tamte czasy. Zakładał zakup etui i zestawu wymiennych penów do wyboru według nastroju. Można było kupić flakon z penem w środku plus dwa wymienne wkłady, razem 60 ml eau de toilette. Wizualnie flakon kojarzy mi się z jakimś sprzętem dziwnego przeznaczenia. Symbolika rodem z odtwarzacza video. Nie będę zgłębiać zamysłu co autor miał na myśli, skupię się na zapachu.
Flakon wygląda tak:
A pachnie mniej więcej tak:
Jak wiśniowy, słodki deser.
Wiśnie nie są łatwym składnikiem perfum, przynajmniej dla mojego nosa. Większość wiśniowych zapachów pachnie bardzo chemicznie i kwaśno. W Oblique mamy wiśnię słodką, lekko obtoczoną w miodzie. Nie ma ton cukru, wanilii, nic nie zgrzyta i nie mdli.
Wiśnia jest soczysta i wibrująca.
W nutach głowy są wskazane jeszcze pistacje, ja ich nie wyczuwam, ale mogą one właśnie nadawać wiśni tego charakterystycznej słodkiej nuty. Miodu nie czuję i dobrze, bo za nim nie przepadam.
Ale mogę powiedzieć, w tych perfumach wszystko jest idealnie dobrane,
Niesamowicie pozytywne perfumy, radosne i intensywne.
Bardzo ładnie wyciszają się na skórze, w ostatnich godzinach baza bardziej przypomina już nalewkę wiśniową, ale nadal prym wiedzie wiśnia. To jej najlepsza perfumeryjna odsłona, jaką kiedykolwiek mogłam poczuć.
Wyróżnienie za rzadko spotykaną jak na tę koncentrację trwałość, nawet do 6 godzin.
Rok powstania : 2000
Nuty zapachowe:
Nuty głowy: pistacje, wiśnie, bergamotka
Nuty serca: miód, jaśmin, drzewo kaszmirowe
Nuty bazy: drzewo sandałowe, ambra, paczula, cedr
Te koszmarne
etui na wymienne naboje?
a w środku takie cudeńka...
Miałam je i ja. Jako że wówczas zakupy w Sephorze były dla mnie mega wydarzeniem a perfumerie internetowe dopiero raczkowały, poszłam z zamiarem kupna "czerwonych" a wyszłam z "niebieskimi". Nie pamiętam już dziś, dlaczego kupiłam inne, nie wierzę, że dałam się zmanipulować, prawdopodobnie mojego upatrzonego zapachu nie było więc wzięłam co zostało. I dziś już nie wiem czy było to Play czy FFWD, ale to nie było to.
Dziś wróciłam do zapachu sprzed kilkunastu lat, wpierw mała próbka a potem 20 ml pen najpiękniejszych Oblique wrócił do mnie.
Sam koncept flakonu był nieco zwariowany i nowatorski jak na tamte czasy. Zakładał zakup etui i zestawu wymiennych penów do wyboru według nastroju. Można było kupić flakon z penem w środku plus dwa wymienne wkłady, razem 60 ml eau de toilette. Wizualnie flakon kojarzy mi się z jakimś sprzętem dziwnego przeznaczenia. Symbolika rodem z odtwarzacza video. Nie będę zgłębiać zamysłu co autor miał na myśli, skupię się na zapachu.
Flakon wygląda tak:
A pachnie mniej więcej tak:
Jak wiśniowy, słodki deser.
Wiśnie nie są łatwym składnikiem perfum, przynajmniej dla mojego nosa. Większość wiśniowych zapachów pachnie bardzo chemicznie i kwaśno. W Oblique mamy wiśnię słodką, lekko obtoczoną w miodzie. Nie ma ton cukru, wanilii, nic nie zgrzyta i nie mdli.
Wiśnia jest soczysta i wibrująca.
W nutach głowy są wskazane jeszcze pistacje, ja ich nie wyczuwam, ale mogą one właśnie nadawać wiśni tego charakterystycznej słodkiej nuty. Miodu nie czuję i dobrze, bo za nim nie przepadam.
Ale mogę powiedzieć, w tych perfumach wszystko jest idealnie dobrane,
Niesamowicie pozytywne perfumy, radosne i intensywne.
Bardzo ładnie wyciszają się na skórze, w ostatnich godzinach baza bardziej przypomina już nalewkę wiśniową, ale nadal prym wiedzie wiśnia. To jej najlepsza perfumeryjna odsłona, jaką kiedykolwiek mogłam poczuć.
Wyróżnienie za rzadko spotykaną jak na tę koncentrację trwałość, nawet do 6 godzin.
Rok powstania : 2000
Nuty zapachowe:
Nuty głowy: pistacje, wiśnie, bergamotka
Nuty serca: miód, jaśmin, drzewo kaszmirowe
Nuty bazy: drzewo sandałowe, ambra, paczula, cedr
Pamiętam je !Flakon jakiś koszmar, ale zawartość bardzo udana. Ja też uważam, że wiśnie nie są łatwym tematem, a tu wyszło ładnie i gładko. Mogłabym mieć flaszkę. :)
OdpowiedzUsuńO! Miło że ktoś je jeszcze pamięta :-) Tak flakon straszny, mam wkład i musi mi wystarczyć. Jeśli szukasz, zapoluj na allegro, jest właśnie okazja na cały set 3 x20ml za 139 zł, tylko jedno RWD + Play + FFWD.
UsuńWszyscy tęsknią za RWD a ja bym chciała mieć znów Play. Tak, Play kochałam najbardziej...
OdpowiedzUsuńA tak poza tym to u mnie flakon się jeszcze uchował, razem z tym plastikowym ustrojstwem.
Niestety o starych Play już nie napiszę, bo właśnie niedawno miałam pena i poleciał dalej. Nie podobał mi się już, albo nie pachniał tak, jak je zapamiętałam. Plastikowe ustrojstwo - trafne określenie :-D
Usuń