Szukaj na tym blogu

niedziela, 1 grudnia 2013

Perełka od Kenzo, Flower By Kenzo Oriental

Flower by Kenzo Oriental to limitowana wersja Flower by Kenzo, pochodząca z 2005r.
Na fali sukcesu Flower, Kenzo postanowiło uraczyć nas nową odsłoną zapachu, bardziej kojarzącą się z kulturą Japonii.
Czy Oriental pozwala nam spodziewać się czegoś na miarę Opium?



Mak jest czarny- to już dobrze wróży.
Flakon ma ten sam kształt co klasyk, ale w innej kolorystyce, grube dno, od spodu jest ciemne.
( Widziałam ostatnio bardzo dobrze zrobioną podróbkę, która wyglądała obiecująco, tylko przezroczyste dno ją zdradziło)
Moje perfumy pochodzą z 2006r, płyn jest już ciemniejszy, a w środku cudeńko.
Nie ma tu klasycznego maczka. Jest kadzidło, a raczej kadzidełko ugłaskane, oriental to delikatna nuta orientalna ale całość składa się w bardzo miły a jednocześnie wyróżniający się zapach.
Motywem przewodnim jest tu rzadkie i cenne drzewo Kyara, które stanowi już od wieków serce unikalnego rytuału -  uroczystości Kodo ("słuchać by palić kadzidło" ) to magiczny rytuał, który wyraża sztukę kadzidła, mieszania lasu i jego tajemnic. Uczestnicy są zaproszeni, by pachnieć, czuć się i identyfikować z płonącym lasem - "posłuchaj kadzidła". 





Orientalny maczek nie jest zapachem dla osób, które lubią dominujące kadzidło. Nie mogę pozbyć się skojarzenia z DKNY Be Delicious Night, gdzie również pojawiły się nuty kadzidlane. To zapachy z pogranicza, zbyt kadzidlane aby mógł się spodobać szerokiej publice, za delikatne, zbyt codzienne, aby mogły być docenione przez osoby, które szukają mocniejszych aromatów.
Staram się właśnie o takich perfumach pisać, gdyż "nawet" w mainstreamie można znaleźć interesujące kompozycje. "Nawet", bo ja tak naprawdę bardzo lubię mainstream i nie wstydzę się tego.

Wracając do orientalnego Flower byłby to piękny zapach, wart każdych pieniędzy.... gdyby był bardziej trwały, gdyby był bardziej orientalny.
Kiedy przebrzmi kadzidło i drewno, zostaje tak naprawdę słodkie waniliowe piżmo. Po orientalnym charakterze nie ma już śladu. A szkoda.
Myślę, że dla kogoś, kto lubi mocniejsze uderzenie orientu, maczek może być codziennym zapachem, idealnym na cieplejsze dni. Ale i tak jest piękny i zdecydowanie bym chciała mieć możliwość zakupu w perfumerii. A tymczasem na półkach króluje nowa wariacja na temat Flower - Flower in The Air...to chyba propozycja dla tych, dla których Maczek eau de parfum to killer ;)


Nuty zapachowe:
Nuty głowy: kadzidło, dziki głóg, czarna porzeczka
Nuty serca: drzewo Kyara, fiołek, bułgarska róża
Nuty bazy: wanilia, pieprz, piżmo
Rok powstania 2005

Nos:  Alberto Morillas ( cała seria Kenzo Flower, oprócz czerwonego Le Parfum, większość zapachów Bulgari, Herrera 212 , CK Truth, Le Baiser du Dragon, Intuition, Pleasures, oraz moje ukochane Byzance i Byzantine od Rochas)

3 komentarze:

  1. witam, czy ma Pani ten zapach do sprzedaży?
    cialkozieleni@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Porządna i rzeczowa recenzja, zachęcająca, żeby przypomnieć sobie ulubiony zapach :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję! I cieszę się, że będzie miała Pani okazję wrócić do Orientalnego Maczka :)

    OdpowiedzUsuń

Zostaw komentarz, zapraszam :)