Szukaj na tym blogu

niedziela, 4 maja 2014

Modern Muse, Estee Lauder (2013)

Kilka tygodni temu otrzymałam pachnącą przesyłkę od firmy Estee Lauder.
Wzięłam udział w akcji promocyjnej najnowszych perfum marki i otrzymałam sporą próbkę  Modern Muse.

Nowoczesna muza - brzmiało zachęcająco. Obawiałam się, że trafię na kolejny kompocik w stylu La Vie Est Belle, La Petite Robe Noir, czy Si. Słusznie?





Estee Lauder jako marka mainstreamowa ma w swojej ofercie całkiem  interesujące perfumy. Nie jest to moja najulubieńsza marka, ale z całą pewnością bym ją umieściła w pierwszej dziesiątce.
Wśród moich faworytów są:
kilka zapachów z serii Bronze Goddess, Pleasures, Youth Dew, Amber i Wood Mistique oraz oczywiście ekskluzywna seria Private Collection.

Modern Muse to wg producenta nowa wizja kobiecości: pewna siebie, niezależna, inspirująca.
Kreator miał tym zapachem wyrazić dwoistą naturę współczesnej kobiety.
Dominujące mają być tutaj akordy kwiatowe - jaśmin oraz akord drzewny.
Dla mnie to przede wszystkim wygładzony jaśmin w towarzystwie tuberozy i lilii. Mandarynka, którą zapach powinien się otwierać, jest bardzo delikatna i chemiczna. Nuty tzw. drzewne,  nie bardzo mają kiedy i jak się rozwinąć, gdyż cały czas dominują białe kwiaty. Lekko kwaskowaty, przyjemnie świeży.
Jedno jest pewne - jest to zapach nowoczesny, ale nie nowatorski.
Taki jest po prostu aktualny trend, wierzę, że każdej nowości towarzyszą analizy rynku i tym samym Modern Muse idealnie wpisuje się w tę modę.
Bezpieczny  - nie przyprawi o ból głowy jak Pleasures.
Niezobowiązujący i uniwersalny.
Nie dla muzy i niestety chyba także nie dla mnie, wolę bardziej konkretne kompozycje :)

Rok powstania: 2013
Nos: Harry Fremont
Nuty zapachowe:
nuty głowy:  mandarynka;
nuty serca: tuberoza, lilia, płatki kwiatów, wiciokrzew, jaśmin wielkolistny i chiński jaśmin;
nuty bazy: paczula, liść paczuli, ambra, piżmo, madagaskarska wanilia i nuty drzewne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw komentarz, zapraszam :)