Szukaj na tym blogu

niedziela, 3 lipca 2016

Escada Signature (2005)

Marka Escada większości z nas kojarzy się z przyjemnymi owoco-kwiatkami z letnich limitowanek w kolorowych flakonikach, idealnymi dla nastolatek. I ja kiedyś miałam Island Kiss.

Do tego typu zapachów już nie wrócę ale chciałam przybliżyć ciekawe zapachy Escady, których już nie ma w ofercie, a które mogą rzucić inne światło na tę markę perfum.

Najpiękniejszym i najbardziej luksusowym zapachem jest Escada Collection, o której mam nadzieję kiedyś napisać, jeśli oczywiście będę mieć do dyspozycji próbkę.

Natomiast dziś o zielonej Escadzie Signature z 2005r. 



Nietypowy to zapach - uplasowałabym go w samym środku rozety pomiędzy świeżymi, kwiatowymi, wodnymi a zarazem zielonymi kompozycjami. To bardzo różnorodna mieszanka, która może się spodobać każdemu. Mówię to ja, która za świeżymi nutami nigdy nie przepadałam.

Nie wiem skąd skojarzenia z diamentami i nawiązanie do sloganu - Escada a  girl's best friend.
Nijak te perfumy nie kojarzą się z luksusem drogich kamieni.
Natomiast reklama poniżej faktycznie oddaje stereotypowo charakter zapachu - zielony, zwiewny, idealny dla blondynki?



Niekoniecznie. To fajny, neutralny zapach czystości przestrzeni i bezpiecznej klasyki.
Bez charakteru, ognia i fajerwerek.
Ale szkoda, że znikł... byłoby to fajne urozmaicenie w dzisiejszej ofercie Escady,

Rok powstania: 2005
Nos: Pierre Bourdon
Pojemności: 30,50 i 75ml
Nuty zapachowe:
nuty głowy: czarna porzeczka, nektarynka, zielone liście, liść czarnej porzeczki, ogórek, bergamotka i cytryna; 
nuty serca: piwonia, magnolia, kwiat pomarańczy, frezja, jaśmin, konwalia i róża; 
nuty bazy: irys, drzewo sandałowe, ambra, paczula, piżmo, wanilia i tangeryna.
Trwałość: 3-4 godziny


1 komentarz:

Zostaw komentarz, zapraszam :)