Szukaj na tym blogu

sobota, 31 maja 2014

Haul - podsumowanie styczeń - maj

Przedstawiam małe podsumowanie ostatnich miesięcy (myślałam, że jest tego więcej, ale nie jest tak źle).

Oczywiście na  tym zdjęciu nie ma wszystkich zapachów, które do mnie przyleciały w tym czasie ale pokazuję te najbardziej godne uwagi.

Większość z nich zostanie ze mną, tak sądzę w tej chwili.
Wśród tych zapachów jest kilka perfum, kupionych w ciemno, a takich które mnie naprawdę pozytywnie zaskoczyły.
Największe zaskoczenie: Ange ou Demon Le Secret Elixir / Samsara edt
Największy sentyment: Les Belles Liberte Acidulee - powrót po kilkunastu latach (!)
Klasyki - Addict ( kolejny flakon na zapas) oraz Coco edp.

Nie spodziewałam się także takiej mocy po pozornym świeżaku, jakim jest Polo Sport Woman, a z kolei D&G w wersji PdT powaliło mnie autentycznie swoją siłą rażenia.

Znakomita większość kupowanych przeze mnie perfum to używane flakony, dla mnie idealne, aby przetestować porządnie zapach i na spokojnie podjąć decyzję, czy w przyszłości będzie to stała pozycja w mojej szufladzie.
Wkrótce napiszę więcej o Dune Sun i zielonych pomidorkach Niny Ricci :)
Chyba, że coś innego Was zainteresuje?




czwartek, 29 maja 2014

Tanie a Pachnące - Madame Glamour Suddenly z Lidla

Rozpoczynam cykl: Tanie a Pachnące :D

Suddenly Madame Glamour nie znajdziecie na Fragrantice, ani tym bardziej w Sephorze czy w Douglasie.
Ale znajdziecie je na półeczce w Lidlu.




Kto lubi jeden ze sztandarowych zapachów Chanel - Coco Mademoiselle, ten z powodzeniem może sięgnąć po Lidlowską wersję Chanel dla "ubogich"( oczywiście w cudzysłowiu).

Dlaczego? Nie da się ukryć, Suddenly Madame Glamour musiał być wzorowany na Coco Mademoiselle, zbyt oczywiste to podobieństwo.

Czy to podróbka? Nie powiedziałabym. Suddenly nie udaje czegoś, czym nie jest.
Skromny flakonik, inna nazwa, kolorystyka jednak podobna.
Jak pachnie?  Całkiem ładnie.
Otwarcie ma ostrzejsze i bardziej "pospolite" niż Coco M.
Dla kogoś, kto jest znawcą perfum, może być odbierany jako zapach gorszej jakości, owszem ostro czuć alkohol. Ale jest jeden aspekt, w którym Suddenly wygrywa - trwałość.
Miałam oryginalną wodę Chanel, była u mnie niecały tydzień, nie była to najnowsza wersja  po kolejnej reformulacji a jednak była nietrwała. Powiedziałabym, że skandalicznie nietrwała.
Po perfumach klasy Chanel oczekiwałam czegoś więcej.
Mam olejek do ciała z linii zapachowej, o którym pisałam tutaj: http://perfumowyzawrotglowy.blogspot.com/2013/01/chanel-coco-mademoiselle-velvet-body-oil.html , jest to bardzo dobry produkt, natomiast woda perfumowana rozczarowała mnie nietrwałością.

Wracając do Suddenly, codzienny, nieinwazyjny zapach za nieduże pieniądze.
Z czasem łagodnieje i staje się przyjemniejszy i pachnie coraz bardziej klasycznie.
Kwiatowy, niezobowiązujący styl czyni go tak naprawdę bardzo uniwersalnym zapachem.
Oczywiście skusiłam się, nie noszę go często, bo nie jest to do końca mój faworyt.
Doceniam i polecam przetestować przy okazji zakupów spożywczych w Lidlu.

Ciekawostka - w zeszłym roku udało mi się kupić zestaw kąpielowy Suddenly Madame Glamour: żel pod prysznic i balsam do ciała, każdy po 200 ml w jeszcze niższej cenie 14,90 zł. Całkiem przyzwoity żel i przeciętny balsam pielęgnacyjny - ale za to jak ładnie pachnący :)


Cena rewelacyjna - 16,99 zł.
Trwałość do 4 godz.
Nos - brak danych
Nuty zapachowe : bergamotka, nuty kwiatowe, jaśmin, nuty cytrusowe / wg parfumo.net

niedziela, 25 maja 2014

Paloma Picasso, Tentations (1996)

Dziś o Tentations - kompozycji wykreowanej przez słynną córkę jeszcze słynniejszego ojca.
Paloma Picasso - projektantka mody i biżuterii, bizneswoman i aktorka o francusko - hiszpańskich korzeniach. Wyróżniała się wyrazistą urodą, bardzo lubię taki typ!

Jej perfumy  były bardzo popularne w latach 80-tych i 90-tych, często ona sama była ich twarzą.




Tentations były ostatnią kompozycją lansowaną nazwiskiem Palomy Picasso i obiektywnie chyba najlepszą. Niestety zapach to unikat, a wcześniejszą klasyczną Palomę zarówno w wersji edp lub edt łatwiej zdobyć, być może po prostu były popularniejsze.


Gdybym miała przyrównać je do innych perfum, od razu nasuwa mi się skojarzenie z lubianymi Coco edp oraz Jil  Sander No. 4, natomiast Tentations są jeszcze bogatsze i cieplejsze, początek jest wprost oszałamiający. Moja opinia jest pisana na podstawie testów z miniatury, ale wierzcie lub nie - ma ona moc!





Przede wszystkim - jak wskazuje rok powstania perfum - jest to zapach w starym stylu, intensywny, z zauważalnym ogonem i ciekawą projekcją.  
Mimo bogactwa składników czuję przede wszystkim: goździki, jaśmin i miód. Bardzo ciekawy mariaż kwiatów i przypraw - w składzie jest pieprz, wódka (!), cynamon, przyprawy w towarzystwie kwiatów - jaśmin, róża, orchidea itp. Czyli znowu jak przystało na klasykę - na bogato i według starych reguł - naturalnie, bez chemicznych nut, tak wszechobecnych teraz.

Bardzo trwały zapach, baza potrafi trzymać się na skórze do 6 godzin. 

Tentations był dostępny jako miniatura 4 ml, oraz we flakonikach 30, 50 i 100 ml
oraz w formie czystych perfum 7,5 ml w ciekawym kształcie amfory umieszczanej na specjalnym stojaku:


* zdjęcie pochodzi z serwisu parfumo.de, użytkownik Silverrain: http://www.parfumo.de/Parfums/Paloma_Picasso/Tentations

 
Rok powstania: 1996
Nos: Max Gavarry, Sophia Grojsman
Nuty zapachowe:
nuty głowy: kwiat pomarańczy, pieprz, brzoskwinia, bergamotka, wódka, 
nuty serca: przyprawy, goździk, cynamon, orchidea, jaśmin, róża
nuty bazy: labdanum, drzewo sandałowe, piżmo, benzoin, bób tonka, kadzidło, cedr, mirra


piątek, 9 maja 2014

Capricieuse? Sephora Vanille Chocolat (2007)

Kto lubi wanilię, czekoladę, paczulę, karmel? No ba, a jak ktoś nie lubi jeść słodkości to lubi nimi pachnieć, albo odwrotnie a może jedno i drugie? A kto jeszcze pamięta apetyczną serię zapachów z motywem wanilii?
Dostępna była w Sephorze kilka lat temu i niestety dość szybko znikła. Aż trudno uwierzyć, że słodkości nie miały amatorek?




Powstało 7 zapachów, wszystkie oparte na wanilii w duecie z inną nutą ( a także z nutą wanilii do kwadratu) i miały odzwierciedlać konkretną cechę kobiecej osobowości:

Capricieuse? / Capricious - wanilia z czekoladą dla kapryśnych
Mysterieuse? / Mysterious - wanilia z paczulą dla tajemniczych
Insoumise? / Rebellious - wanilia z karmelem dla buntowniczek
Insouciante? / Carefree - wanilia z mango dla beztroskich
Tentratice? / Temptress - wanilia z kwiatem monoi dla kusicielek
Poetique? / Poetical - wanilia z kwiatem pomarańczy dla poetycznych
Envoutante? / Sorcerres- wanilia z wanilią dla czarodziejek
Feel Poétique (Poetical) with vanilla and orange blossom, Insoumise (Rebellious) with vanilla and caramel, Tentatrice (Temptress) with vanilla and Monoï, Capricieuse (Whimsical) with vanilla and chocolate, Mysterieuse (Mysterious) with vanilla and patchouli, Insouciante (Devil-may-care) with vanilla and mango, and Envoûtante (Sorceress)
Read more at http://www.mimifroufrou.com/scentedsalamander/2007/04/poetique_insoumise_tentatrice.html#kQQ6m7IiQXrm4zZi.99

eek if needed, all based on a variation of a vanilla accord. Feel Poétique (Poetical) with vanilla and orange blossom, Insoumise (Rebellious) with vanilla and caramel, Tentatrice (Temptress) with vanilla and Monoï, Capricieuse (Whimsical) with vanilla and chocolate, Mysterieuse (Mysterious) with vanilla and patchouli, Insouciante (Devil-may-care) with vanilla and mango, and Envoûtante (Sorceress) with a double dose of vanilla.....
Read more at http://www.mimifroufrou.com/scentedsalamander/2007/04/poetique_insoumise_tentatrice.html#dlKPyUspOiVHOoUI.99
eek if needed, all based on a variation of a vanilla accord. Feel Poétique (Poetical) with vanilla and orange blossom, Insoumise (Rebellious) with vanilla and caramel, Tentatrice (Temptress) with vanilla and Monoï, Capricieuse (Whimsical) with vanilla and chocolate, Mysterieuse (Mysterious) with vanilla and patchouli, Insouciante (Devil-may-care) with vanilla and mango, and Envoûtante (Sorceress) with a double dose of vanilla.....
Read more at http://www.mimifroufrou.com/scentedsalamander/2007/04/poetique_insoumise_tentatrice.html#dlKPyUspOiVHOoUI.99
Miałam okazję testować wszystkie, na dłużej została ze mną Capricieuse? czyli Czekolado-Wanilia.
Nieskomplikowana, słodka, intensywna. Czego chcieć więcej?




Prosta buteleczka, czarny kartonik, a  poszczególne zapachy różniły się tylko etykietami.
100 ml kosztowało 79 zł. To jest naprawdę bardzo niska cena za zapach dobrej jakości i niewątpliwej trwałości.
Czy to jest zapach czekoladowy? Nie czuję tu czekolady ale wanilię obficie przypruszoną kakao. Nie pytajcie mnie jak to możliwe, ale Czekoladowanilia pachnie jak uboższa siostra Hypnotic Poison sprzed reformulacji. Sprawdzone, potwierdzone. Być może właśnie HP było pierwowzorem tej kompozycji tak jak Karmelowanilia przypomina Lolitę Lempicką?

Każda z siedmiu wód Sephory to nieskomplikowany koncentrat wanilii, być może słodki, banalny ale takie zapachy też na pewno znajdą swoje wielbicielki. Szczególnie polecam osobom na diecie :-) Nadmiar słodkości może skutecznie zniechęcić do sięgania po łakocie.
Wody z tej serii nie rozwijają się, nie oszałamiają bogactwem składników i nie mają typowej piramidy zapachowej.
Ale są naprawdę ładne i warte poznania.
Bardzo żałuję, że waniliowa seria jest już niedostępna.
Chciałabym przypomnieć sobie Paczulowanilię....

Bardzo trwały zapach.
Eau de toilette 100 ml
Rok powstania: 2007
Nuty zapachowe: wanilia, kakao, meksykańska czekolada


niedziela, 4 maja 2014

Modern Muse, Estee Lauder (2013)

Kilka tygodni temu otrzymałam pachnącą przesyłkę od firmy Estee Lauder.
Wzięłam udział w akcji promocyjnej najnowszych perfum marki i otrzymałam sporą próbkę  Modern Muse.

Nowoczesna muza - brzmiało zachęcająco. Obawiałam się, że trafię na kolejny kompocik w stylu La Vie Est Belle, La Petite Robe Noir, czy Si. Słusznie?





Estee Lauder jako marka mainstreamowa ma w swojej ofercie całkiem  interesujące perfumy. Nie jest to moja najulubieńsza marka, ale z całą pewnością bym ją umieściła w pierwszej dziesiątce.
Wśród moich faworytów są:
kilka zapachów z serii Bronze Goddess, Pleasures, Youth Dew, Amber i Wood Mistique oraz oczywiście ekskluzywna seria Private Collection.

Modern Muse to wg producenta nowa wizja kobiecości: pewna siebie, niezależna, inspirująca.
Kreator miał tym zapachem wyrazić dwoistą naturę współczesnej kobiety.
Dominujące mają być tutaj akordy kwiatowe - jaśmin oraz akord drzewny.
Dla mnie to przede wszystkim wygładzony jaśmin w towarzystwie tuberozy i lilii. Mandarynka, którą zapach powinien się otwierać, jest bardzo delikatna i chemiczna. Nuty tzw. drzewne,  nie bardzo mają kiedy i jak się rozwinąć, gdyż cały czas dominują białe kwiaty. Lekko kwaskowaty, przyjemnie świeży.
Jedno jest pewne - jest to zapach nowoczesny, ale nie nowatorski.
Taki jest po prostu aktualny trend, wierzę, że każdej nowości towarzyszą analizy rynku i tym samym Modern Muse idealnie wpisuje się w tę modę.
Bezpieczny  - nie przyprawi o ból głowy jak Pleasures.
Niezobowiązujący i uniwersalny.
Nie dla muzy i niestety chyba także nie dla mnie, wolę bardziej konkretne kompozycje :)

Rok powstania: 2013
Nos: Harry Fremont
Nuty zapachowe:
nuty głowy:  mandarynka;
nuty serca: tuberoza, lilia, płatki kwiatów, wiciokrzew, jaśmin wielkolistny i chiński jaśmin;
nuty bazy: paczula, liść paczuli, ambra, piżmo, madagaskarska wanilia i nuty drzewne.